Oczywistym jest, iż koty są dalekowidzami. Niektórzy spekulują również, że widząc w czerni i bieli. Jak jest na prawdę? Który z tych faktów można potwierdzić. Uprzedzę was, iż jest ich o wiele więcej. Przykładowo: pole widzenia kotów liczy 200 stopni i jest szersze niż u nas. Ludzkie pole widzenia to zaledwie 180 stopni. Jest różnica, prawda? Sierściuchy nie mają także problemu z łapaniem obrazu kątem oka. Ich zakres widzenia peryferycznego to 30 stopni (u człowieka to tylko 20). Większość twierdzi, iż koty świetnie radzą sobie po zmroku. Owszem, ale to nie zasługa oczu (oklaski i fanfary dla wibrysów proszę - wspominałam o nich w poprzednim poście). Koty w ciemności nie widzą kompletnie nic (tak, jak człowiek czy gołąb), ale przy słabym świetle ich wzrok jest sześcio lub ośmiokrotnie lepszy niż ludzki. Powróćmy jednak do tematu kolorów. Większość spekuluje, iż jedynymi kolorami widzianymi przez kota są czerń i biel. Co za bzdura! Koty widzą w tak zwanej naukowo trichromii, czyli jest to zabarwienie obrazu na kolor żółty i niebieski. Nasze czworonogi nie widzą jednak czerwieni (podobnie z resztą jak psy). Z ostrością obrazu nie jest zbyt dobrze. Jest gorsza niż ludzka, a co za tym idzie patrząc oczami kota widzimy obraz rozmazany. Kolejnym niepodważalnym faktem jest, że koty nie widzą obiektów poruszających się wolno oraz znajdujących pod pyszczkiem. I tutaj znów główną rolę odgrywają wąsy, które pełnią rolę dodatkowej pary oczu. Na koniec zapraszam do krótkiej galerii zdjęć stworzonej przez Nickolay Lamm'a, czyli jak wygląda świat oczami kota.
16.07.2014
Świat oczami kota
Oczywistym jest, iż koty są dalekowidzami. Niektórzy spekulują również, że widząc w czerni i bieli. Jak jest na prawdę? Który z tych faktów można potwierdzić. Uprzedzę was, iż jest ich o wiele więcej. Przykładowo: pole widzenia kotów liczy 200 stopni i jest szersze niż u nas. Ludzkie pole widzenia to zaledwie 180 stopni. Jest różnica, prawda? Sierściuchy nie mają także problemu z łapaniem obrazu kątem oka. Ich zakres widzenia peryferycznego to 30 stopni (u człowieka to tylko 20). Większość twierdzi, iż koty świetnie radzą sobie po zmroku. Owszem, ale to nie zasługa oczu (oklaski i fanfary dla wibrysów proszę - wspominałam o nich w poprzednim poście). Koty w ciemności nie widzą kompletnie nic (tak, jak człowiek czy gołąb), ale przy słabym świetle ich wzrok jest sześcio lub ośmiokrotnie lepszy niż ludzki. Powróćmy jednak do tematu kolorów. Większość spekuluje, iż jedynymi kolorami widzianymi przez kota są czerń i biel. Co za bzdura! Koty widzą w tak zwanej naukowo trichromii, czyli jest to zabarwienie obrazu na kolor żółty i niebieski. Nasze czworonogi nie widzą jednak czerwieni (podobnie z resztą jak psy). Z ostrością obrazu nie jest zbyt dobrze. Jest gorsza niż ludzka, a co za tym idzie patrząc oczami kota widzimy obraz rozmazany. Kolejnym niepodważalnym faktem jest, że koty nie widzą obiektów poruszających się wolno oraz znajdujących pod pyszczkiem. I tutaj znów główną rolę odgrywają wąsy, które pełnią rolę dodatkowej pary oczu. Na koniec zapraszam do krótkiej galerii zdjęć stworzonej przez Nickolay Lamm'a, czyli jak wygląda świat oczami kota.
Subskrybuj:
Posty (Atom)