27.11.2014

Dlaczego dachowiec?


Wyobrażacie sobie, aby zamienić swojego ukochanego, potocznie nazywanego "dachowcem", kota na coś rasowego? Jeżeli nie to powiem wam, że również nie potrafię sobie tego w myśli wykreować choć, jak mówią mi rodzice, wyobraźnię mam bujną. To teraz zadajcie sobie kolejne pytanie: dlaczego nie chcecie rozstawać się z waszą ulubioną kuleczką sierści obdarzoną pazurkami? Tak też myślałam. Przywiązanie. Lecz to nie jedyny powód, dla którego nie wymieniłabym nierasowego kota na dystyngowanego pupila. Powodów jest wiele. Zapraszam na post z serii: "Dlaczego warto stawiać na dachowce?", czyli same plusy, a żadnych wad. Zanim jednak przejdziemy do mojej pościnki i wykładu to dodam, że... prawdopodobnie poszukuję kompanów do załogi. Samej jest mi smutno, a jakaś druga kociara by się przydała. Szukam osoby charyzmatycznej, otwartej, z poczuciem humoru i zamiłowaniem do kociaków. Podawajcie w komentarzach adresy mejlowe, a ja się odezwę :)
© Agata | WS.