5 trudnych pytań i 5 odpowiedzi

Choinka częściowo ubrana, bombki potrzaskane, a gałązki nadgryzione? Być może wasza chluba tych Świąt leży w kącie, gdyż zaliczyła już kilka upadków z winy kota. Moja na szczęście jest zabezpieczona i głęboko wierzę, że w tym roku zdołam ją uratować. Na dziś przygotowałam artykuł, w którym zawarłam odpowiedzi na pięć pytań, które najczęściej zadają właściciele naszych psotnych kuleczek. Będzie m.in. o szaleńczym rajdzie po domu, zjadaniu trawy oraz ciekawej postawie kota wrogo nastawionego. Odpowiemy sobie także na pytanie, czy jeden miot może mieć kilku ojców oraz dlaczego nasi ulubieńcy zakopują swoje nieczystości.

Dlaczego kot domowy dostaje głupawki?

Siedzę sobie spokojnie w salonie, znudzona całodzienną gonitwą, leniwie przewijam kanały, aż tu nagle łup, trzask, brzdęk! Kot. Leci niczym torpeda; rozpędza się na pierwszym piętrze, po czym z prędkością pioruna pędzi po schodach nie zważając na przeszkody. Głupawka. Jaka jest jej geneza? Moja Pusia dostaje tego szaleńczego ataku zaraz po wyjściu z kuwety. Nie mogę jednak stwierdzić, że wszystkie zwierzaki robią tak samo. Zwykle kot poprzez tego typu gonitwę rozładowuje energię, która zgromadziła się u niego w nadmiarze. Gdy pupil wychodzi na dwór i poluje - nie ma problemu. Swoją siłę i szybkość wykorzysta przy ataku na ofiarę. Kiedy jednak nasza kuleczka stroni od tym podobnych zabaw, musi ową energię rozładować w domu. Stąd się wzięła ta szaleńcza bieganina. Drugi powód to fakt, że upominek pozostawiony w kuwecie ma specyficzny zapaszek. Coś jak odcisk ludzkiego palca - jedyny w swoim rodzaju. Co się z tym wiąże, załatwiając się w ten sposób, kot znaczy teren. I tutaj wracają stare nawyki, kiedy to nasze mruczki były dzikusami. Po załatwieniu potrzeby uciekały z miejsca zbrodni, żeby nie dać znać innym drapieżnikom o swoim istnieniu.

Skąd ta postawa u kota na widok wroga?

Właściciele kotów dobrze wiedzą, o czym mówię. Gdy dojdzie do feralnego spotkania na linii kot-pies, jesteśmy pewni, że zaraz dojdzie do czegoś poważniejszego. Dochodzimy do takiego wniosku widząc postawę naszego pupila. Kot wygina się nienaturalnie i przyjmuje kształt litery "U" - niczym ciasto wyjęte z foremki. Ponadto stroszy futerko i jeży się rytmicznie posykując. Dlaczego zwierzak robi tak, a nie inaczej? Otóż, jak już niegdyś wspominałam, dorosły czworonóg ma wrażenie, że jestem lwem lub innym wielkim zwierzęciem z rodziny dzikich kotów. Stąd u niego taka pewność siebie oraz instynkt łowcy. To wpływa również na samoobronę. Zwierzak pusząc się pokazuje swoją wielkość, chce przerazić wroga i sprawić, by ten uciekał gdzie pieprz rośnie. Czy to działa? No, może nie na ludzi ;)

Dlaczego koty są kulturalne?

Termin, który mówi o tym, że kot jest kulturalny oznacza nic innego, jak to, że nasz pupil zakopuje swoje odchody. Idzie grzecznie do kuwety, robi co do niego należy, a po skończonym posiedzeniu tuszuje nieczystości warstwą żwirku. Jak twierdzi Desmond Morris, wybitny brytyjski naukowiec, tylko zwierzęta o niskim statusie społecznym zakopują swoje odchody po to, aby nie narazić się wyżej postawionym osobnikom gatunku. Tak zachowują się koty mieszkające w dziczy. Te domowe również stosują się do tej zasady, lecz w tym przypadku to ludzie są władcami w swoim królestwie. Czy tak do końca jest? Polemizowałabym.

Ilu ojców może mieć miot?

Koty nie są wierne swoim partnerom. Cały ten skomplikowany proces tłumaczy Jacek Narożniak: "Przedstawiciele kociej arystokracji nie mają nic do gadania w tej kwestii – to człowiek wybiera im partnerów. Ach, gdyby tylko jej pozwolono, kocia dama z rodowodem sięgającym czasów królowej Kleopatry chętnie popełniłaby mezalians, i to z niejednym kocurem. Wierność nie leży bowiem w kociej naturze. Nie tworzą one monogamicznych związków, choć mogą mieć stałych partnerów. W okresie rui kotka chętnie pójdzie w tango z kilkoma kocurami. Oczywiście takimi, które w padną jej w oko. Każdego do siebie nie dopuści. Mogłoby się przy tym wydawać, że tylko najsilniejsze samce zostają ojcami, lecz tak nie jest (to jednak inna opowieść). Podczas rui kocica zostaje więc pokryta przez kilku adoratorów. W efekcie w jednym miocie rodzą się zwykle kocięta po kilku ojcach (teoretycznie każdy maluch może być po innym tatusiu, choć w praktyce raczej rzadko to bywa). To dlatego kocie rodzeństwa bywają tak różnorodnie umaszczone."

Dlaczego kot zjada źdźbła trawy?

Rozwiązaniem tej zagadki są trzy teorie, a każda ma w sobie ziarno prawdy. Pierwsza z nich mówi nam o tym, że koty sięgają po trawkę w celu dostarczenia organizmowi kwasu foliowego tak istotnego w procesie syntezy hemoglobiny. Druga zaś tłumaczy, iż komponowanie wegetariańskiej sałatki poprawia perystaltykę jelit, gdyż zwiera ona dużo błonnika wspierającego koci układ pokarmowy. Trzecia i, co wcale nie dziwne, najbardziej przemawiająca opcja wyjaśnia, że kot zajada się trawą po to, by zwrócić treść żołądkową. Chodzi tutaj głównie o pozbywanie się kul włosowych. Zwierzak wylizując futerko, połyka jego znaczną część. Po pewnym czasie niechcianego materiału zbiera się nadmiar, więc pupil decyduje się pozbyć niechcianych gości na własną rękę. Jeśli wasze koty nie wychodzą na dwór, zafundujcie im gotową trawę, którą można kupić w każdym sklepie zoologicznym. Zwierzak wam za to podziękuje!