Na koci ogonek! Połowa sierpnia, a ja nic nie napisałam na blogu! Phi, powiem, że czasu nie miałam. Żartuję. Czas był, ale gorzej z jego wykorzystaniem. Musiałam ruszyć cztery literki i pomóc wujkowi, którego kot się rozchorował. I to dość poważnie. Futrzak dosłownie "łysieje" i zjada swoje futro. Myślę, że to mogłaby być pica, ale profesjonalną ocenę sytuacji zostawiam weterynarzom. Smutna sprawa, ale życzę Peppers'owi zdrówka!
Macie świadomość, że aby uszczęśliwić kota nie trzeba wydawać majątku, prawda? Uff, to dobrze, że uprzedzam was w porę. Nie ma sensu wydawać kilkuset złotych na piłeczki, pomponiki, myszki i drapaczki, skoro tak naprawdę to wszystko jesteśmy w stanie zrobić sami! W dzisiejszym wpisie pragnę zaprezentować kilka sposób na to, jak szybko i sprawnie sprawić kociakowi zabawkę.
Pudełko śmiechu
Tego potrzebujesz: pudełko, do którego zmieści się kot, nożyczki, taśma klejąca, a także (co chyba logiczne) musisz mieć kota :)
Możesz zwykłe pudełko położyć na podłodze, nie musisz nic wycinać, ani przerabiać, żeby kot zainteresował się nową zabawką. Jeśli masz trochę więcej czasu, możesz w pudełku zrobić kilka otworów. Nożyczkami wycinamy różnej wielkości otwory, w tym jeden na tyle duży, by kot mógł przez niego wejść. Nawet jeden otwór wystarczy. Taki otwór jest przydatny szczególnie dla małych kociąt, które jeszcze wysoko nie skaczą. Można zrobić tunel z pudełek, wycinając w nich otwory i łącząc je taśmą - źródło: tipy.pl
Szalony sznurek
Tego potrzebujesz: garść czasu (mniej więcej piętnaście do dwudziestu minut), szpagat (sznureczek, który wygląda tak - oczywiście nie ma sensu kupować całej rolki, wystarczy krótki kawałeczek), chętny do zabawy kot
Bierzesz do ręki szpagat. Na jednym z końców robisz dość spory supełek lub obwiązujesz jakąś piłeczkę tak, aby wisiała na sznurku. Zawsze możesz też obwiązać kawałek mięska, ale niezbyt mocno, gdyż pamiętaj, że kot musi je zjeść! Biegaj ze szpagatem po domu tak, by kot robił to samo. Podciągaj go do góry, by futrzak miał radochę ze skakania. Uważaj jednak, by kociak nie miał bliskiego spotkania ze ścianą, a także wybierz pomieszczenie, w którym jest mało mebli (istnieje ryzyko, że czteronogi zwierzak może sobie zrobić krzywdę!).
Dziś mam tylko dla was dwa pomysły. No niestety, tak wyszło. Następnym razem postaram się wykombinować więcej idei. Mam nadzieję, że wpis się spodobał :)
No nie wierzę- na blogerskiej grupie (zawalonej spamem hot 13-letnich wyroczni modowych). Cuda na kiju po prostu!
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie to zawsze chciałam mieć kociaka. A że jestem na najlepszej drodze, żeby przekonać rodziców do takowego milusińskiego, to Twój bloga na pewno mi się przyda. No bo pasowałoby poznać typowe zachowania, objawy chorób czy podstawy pielęgnacji kotka. Więc z całą pewnością do Ciebie zajrzę ^^
I już widzę siebie budującą autostrady z pudełek po butach ;-;
http://and-you-will-never-know.blogspot.com/
Oh, come on! Bo się zarumienię zaraz, a tego nikt nie chciałby oglądać, naprawdę. Wyglądam wtedy (porównywalnie), jak burak świeżo ze skórki obrany.
UsuńChciej kociaka i miej kociaka! Rodzice powinni się zgodzić, naprawdę. U mnie było na odwrót. To moi biologiczni spytali mnie, czy chciałabym kota. Ja na to: "co my tu jeszcze robimy?". Od tamtej pory moja puszysta gromadka stale się powiększa o kolejne futrzaki! Co do DIY: ja stosowałam tylko ten patent ze sznureczkiem i powiem, że w nocy kot jest spokojniejszy. Nabiega się, a więc słodko śpi i nie miauczy mi nad uchem rano :)
Trzymam kciuki, by rodzice zdecydowali się na kociaka!
Och! Jakie urocze koteły :3 Mój chłopak posiada dwa - kocham je, są najmilszymi koteczkami jakie spotkałam, http://dzikie-anioly.blogspot.com/p/autorka.html tu są właśnie one :D Mefisto i Franciszek, urokliwości, wszędzie wejdą, wszędzie się schowają, ale są przy tym takie kochaniutkieeee :#
OdpowiedzUsuńJa KOCHAM kotki <3 Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO tak, to z pudełkiem to prawda. Dorzucam do tego jeszcze siatki na zakupy, przecież trzeba sprawdzić czy coś tam jeszcze było, hihi :). Bardzo fajny blog, obserwuje i pozdrawiam, http://lifestylebymaya.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń