Ostatnio w pewnej grupie zrzeszającej kociarzy wywiązała się gorąca dyskusja. Jedna członkini dodała zdjęcie swojej ciężarnej kotki z dopiskiem, że nie może się doczekać, gdy maleństwa przyjdą na świat. Byłam zszokowana reakcją ludzi. Ta nienawiść, którą żywili do kobiety inni użytkownicy Facebooka przeraziła mnie dogłębnie. Było mi żal szczęśliwej 'mamy', która musiała znieść te wszystkie podłe słowa pod jej adresem. Nie będę cytować tego, co wypisywały tamte osoby, gdyż praktycznie wszystko to, co bym przytoczyła zawierałoby same gwiazdki wskazujące na cenzurę. Jaki jest mój stosunek do całej sprawy?