Tak długo nie pojawiła się z mojej strony żadna pościnka - źle, oj bardzo. Tyle pomysłów, a żaden konkretny. Tyle czasu, ale jednak nie wystarczająco, aby odpalić laptop i bawić się przy wyborze gifów do posta. Myślę jednak, że tym poniższym nadrobię wszystko. W czym tak połówka cytryny zawiniła? :) W dzisiejszym wpisie przedstawię przepis na... drapak. Takowe nie należą do drogich, lecz jeżeli wolimy wstrzymać się z zakupem to proszę bardzo, domowy sposób również istnieje.
Kot typowo domowy musi mieć miejsce do tego, gdzie mógłby dbać o swoje pazurki. Gdy nie ma specjalnego osprzętu, nasz mruczek za cel obiera sobie nową kanapę w salonie. Znacie ten ból, prawda? Jeżeli tak to mam dwie wiadomości: dobrą i złą. Dobra: możemy na to zaradzić. Zła: musimy poświęcić temu odpowiednią ilość czasu. W końcu chcemy, aby nowa zabawka dla pupila była bezpieczna. Więc? Do roboty!