29.07.2014

Cud narodzin, czyli o kociej ciąży słów kilka


Ciąża u kotki oraz narodziny to najcudowniejsze, co człowiek jest w stanie zaobserwować. Troska, miłość, ale i za razem surowe zasady, jakimi kieruje się przyszła mama. W dzisiejszym poście pragnę przybliżyć wam ciążę kotek oraz podać parę istotnych faktów co do jej przebiegu. Na sam początek zasięgnijmy porady eksperta. Pozwoliłam sobie przytoczyć fragment pewnego artykułu ze strony vetopedia.pl

26.07.2014

Gdy kot zamienia się w gryzonia...


... trzeba działać. Nie możemy pozostawić tego bez żadnej reakcji, ponieważ to oznaka nieposłuszeństwa. Jak sprawić, by kot przestał myśleć, iż nasza ręka to ofiara? Czy są jakieś magiczne sposoby? Owszem są, ale na sam początek musicie wiedzieć, że kary cielesne przyniosą odwrotny efekt do tego, który to osiągnąć chcemy! Zapewne niejednokrotnie twój kot bez przyczyny zaczął cię gryźć po rękach i atakować dłonie. Radzimy, jak temu zapobiec. Jeśli chcesz uniknąć niepożądanego zachowania kota, musisz przestrzegać trzech głównych zasad: zwracać uwagę na kocią mowę ciała, nie traktować dłoni jak zabawek i nie stosować kar fizycznych. Najczęstszym błędem popełnianym, gdy kot gryzie dłoń, jest próba jej odsunięcia.

23.07.2014

Kocia przygoda z kuwetą



Po krótkiej przerwie, ale w świetnej formie powracam do was z postem. Wedle obietnicy poruszymy dziś temat kociej toalety, czyli kuwety. Za czasów dziada pradziada niedopuszczalnym było trzymanie zwierząt w domach, a więc pomieszkiwały one na dworze bądź w jakichś chlewikach. Swoje potrzeby załatwiały również na zewnątrz, co z resztą było właścicielom na rękę. Czasy się zmieniały, a zwierzaczki powoli, ale efektownie zaczęły pomieszkiwać w domach. Kłopot w tym, że nie miały gdzie "tego" zrobić. Ludzie postanowili, że pupile będą przez nich wypuszczane na dwór wtedy, kiedy będą musiały wyjść za potrzebą. Idea wcale nie głupia, ale co wtedy, kiedy kociak chce siku o drugiej nad ranem? Z pomocą (lub odsieczą) przyszła kuweta. Początkowo jako pudełko z piaskiem, a teraz jako w pełni przystosowana i zaprojektowana dla sierściucha zabudowana willa z pachnącym żwirkiem - do koloru, do wyboru (i zapachu!). Weźmy pod lupę pewien scenariusz. Planujemy mieć kota. Kupujemy miski, legowiska, kocyki, zabaweczki, drapaki, szczoteczki i... kuwetę. Nasz nowy członek rodziny jest już w domu. Pierwszy dzień - rozpoznanie terenu, przywitanie się z innymi domownikami, oznaczenie terenu, kolacyjka. Pamiętajmy, że to, co weszło jedną stroną musi wyjść drugą. Kotek załatwił się na dywanie. Za pierwszym razem nie mamy mu tego za złe. Machamy na to ręką i sprzątamy. Kuwetka stoi w przedpokoju, ale kot ani o niej nie myśli. Ba, omija ją szerokim łukiem. Co więc zrobić, by z niej korzystał i zostawił dywan w świętym spokoju? Sama początkowo miałam dylemat ze swoją kotką, a więc postanowiłam zasięgnąć porady specjalisty i przy okazji badania mojego pupilka zapytałam, w jaki sposób nauczyć kota korzystania z toalety. Przepis na to jest bardzo prosty. Poznajcie trzy sposoby!

20.07.2014

(Nie)wszystkie chwyty dozwolone


Sama byłam zdziwiona, gdy na jednym z forów znalazłam pytanie dotyczące tego, jak nosić kota. Może i artykuł będzie wydawał wam się infantylny, a to ze względu na temat, ale warto jednak się z nim zapoznać. Wielu z nas nie nosi kota prawidłowo, a w szczególności dzieci. Wyobraźcie sobie uroczą kotkę oraz jej 'opiekunkę', trzyletnią dziewczynkę. No, scenariusz nie najlepszy, ponieważ maluchy nie mają poczucia tego, że zwierzę też czuje. Jak więc nosić pupila, aby nie zrobić mu krzywdy? Czy wszystkie chwyty dozwolone?

18.07.2014

Humor pod wąsem

Humor z kotami w roli głównej? Pomysł godny uwagi. Pan Grzegorz Bąkowski ma definitywnie talent i dobrze wie jak sprawić, by na twarzy dumnego, kociego właściciela pojawił się uśmiech. Przedstawiam pierwszy post z serii "humor pod wąsem"! Swoją drogą, nie wiem, czy tylko ja mam taki problem. Moja kotka strasznie nie lubi, gdy głaszczę ją w okolicach brzucha (i nie tylko, nie przepada za dotykiem). Jest po sterylizacji oraz miała usuwaną macicę z powodu choroby i nie wiem, czy doskwiera jej ból, czy po prostu taka jest. W sumie raczej to drugie. Ona sama musi chcieć by ktoś ją pogłaskał. Nie jest typem pieszczoszka. Gdy dotkniesz ją w nieodpowiedniej chwili dowiesz się, jak wielki błąd został przez ciebie popełniony. Momentalnie wbije się swoimi ostrymi pazurami w dłoń lub zatopi w niej ząbki. Nie wspomnę o kopaniu tylnymi łapkami oraz syczeniu. Kotkę mam z "odzysku". Mama znalazła ją na parkingu tuż obok miejsca, w którym pracuje. Pusia wyglądała na śierściucha, który raczej domu nie ma, więc bez wahania zabrała ją ze sobą (była troszkę zaniedbana, ale za to oswojona. W domu uwielbiała sypiać w wannie, pić wodę z umywalki czy toalety, a więc wnioskujemy po dziś dzień z rodzicami, iż mieszkała w bloku, a właściciel zamykał ją w łazience). Reszta kotów, które mam nie są takie wrażliwe oraz nieuprzejme. Są bardzo wdzięczne, tulą się, łaszą i kochają pieszczoszki. Czy to wina jej charakteru, a może zbyt ją rozpieszczamy? Czy da się takiego kociaka ujarzmić? Spotkał się ktoś z takim przypadkiem? No, to tak słowem wstępu. Zapraszam do lektury posta!

16.07.2014

Świat oczami kota


Oczywistym jest, iż koty są dalekowidzami. Niektórzy spekulują również, że widząc w czerni i bieli. Jak jest na prawdę? Który z tych faktów można potwierdzić. Uprzedzę was, iż jest ich o wiele więcej. Przykładowo: pole widzenia kotów liczy 200 stopni i jest szersze niż u nas. Ludzkie pole widzenia to zaledwie 180 stopni. Jest różnica, prawda? Sierściuchy nie mają także problemu z łapaniem obrazu kątem oka. Ich zakres widzenia peryferycznego to 30 stopni (u człowieka to tylko 20). Większość twierdzi, iż koty świetnie radzą sobie po zmroku. Owszem, ale to nie zasługa oczu (oklaski i fanfary dla wibrysów proszę - wspominałam o nich w poprzednim poście). Koty w ciemności nie widzą kompletnie nic (tak, jak człowiek czy gołąb), ale przy słabym świetle ich wzrok jest sześcio lub ośmiokrotnie lepszy niż ludzki. Powróćmy jednak do tematu kolorów. Większość spekuluje, iż jedynymi kolorami widzianymi przez kota są czerń i biel. Co za bzdura! Koty widzą w tak zwanej naukowo trichromii, czyli jest to zabarwienie obrazu na kolor żółty i niebieski. Nasze czworonogi nie widzą jednak czerwieni (podobnie z resztą jak psy). Z ostrością obrazu nie jest zbyt dobrze. Jest gorsza niż ludzka, a co za tym idzie patrząc oczami kota widzimy obraz rozmazany. Kolejnym niepodważalnym faktem jest, że koty nie widzą obiektów poruszających się wolno oraz znajdujących pod pyszczkiem. I tutaj znów główną rolę odgrywają wąsy, które pełnią rolę dodatkowej pary oczu. Na koniec zapraszam do krótkiej galerii zdjęć stworzonej przez Nickolay Lamm'a, czyli jak wygląda świat oczami kota.

15.07.2014

Czym są wibrysy?


Wibrysy to inaczej kocie wąsy. Tak, te długie, które znajdziemy w okolicach pyszczka oraz brwi. Jest ich od dziewięciu do dwunastu. Mogą one zmieniać kolor, gdy kot starzeje się (do tego stopnia, iż są niemal białe). Może to, co zaraz napiszę będzie dla was nie lada zaskoczeniem i zmieni wasz tok myślenia, ale jest bardzo ważne. Wibrysy znajdziemy również na kocich łapkach (między opuszkami). To właśnie dzięki nim kot jest w stanie wyczuć wibracje podłoża i w porę zorientować się, iż nadchodzi niebezpieczeństwo. Powróćmy jednak do tych wibrysów, które znajdziemy w okolicach pyszczka. Są jak drugi nos.

13.07.2014

Słowem wstępu...

Jestem kocioholiczką, która kocha te niezwykłe zwierzęta ponad życie. Amatorka, ale z doświadczeniem. Fanatyczka, ale nie znająca umiaru. Taka właśnie jestem. Dlaczego akurat blog? Ponieważ pragnę podzielić się moimi spostrzeżeniami dotyczącymi kotów z szerszą grupą odbiorców. Pytania? Zapraszam do zakładki o tejże nazwie. Chętnie na takowe odpowiem. Wszystkie strony są na razie w budowie, a więc nie przeraźcie się widząc nie mały harmider tutaj panujący. Myślę, że za niedługo mogłabym opublikować pierwszy oficjalny post.

© Agata | WS.