19.12.2014
Z kociego świata - wyspa kotów
17.12.2014
Przebieranie łapkami - nawyk?
W moim przypadku wystarczy tylko przysiąść na fotelu bądź sofie, a kotka od razu z radością wskakuje na kolana i zaczyna "deptać kapustę" (jak mawia moja mama). Co to oznacza? Skąd ten nawyk? Jak oduczyć pupilka, by zaprzestał przebierania łapkami? Tego typu zachowanie oznacza, iż kot bardzo nas lubi i chce, abyśmy go głaskali - po prostu, jest gotowy do zabawy.
27.11.2014
Dlaczego dachowiec?
Wyobrażacie sobie, aby zamienić swojego ukochanego, potocznie nazywanego "dachowcem", kota na coś rasowego? Jeżeli nie to powiem wam, że również nie potrafię sobie tego w myśli wykreować choć, jak mówią mi rodzice, wyobraźnię mam bujną. To teraz zadajcie sobie kolejne pytanie: dlaczego nie chcecie rozstawać się z waszą ulubioną kuleczką sierści obdarzoną pazurkami? Tak też myślałam. Przywiązanie. Lecz to nie jedyny powód, dla którego nie wymieniłabym nierasowego kota na dystyngowanego pupila. Powodów jest wiele. Zapraszam na post z serii: "Dlaczego warto stawiać na dachowce?", czyli same plusy, a żadnych wad. Zanim jednak przejdziemy do mojej pościnki i wykładu to dodam, że... prawdopodobnie poszukuję kompanów do załogi. Samej jest mi smutno, a jakaś druga kociara by się przydała. Szukam osoby charyzmatycznej, otwartej, z poczuciem humoru i zamiłowaniem do kociaków. Podawajcie w komentarzach adresy mejlowe, a ja się odezwę :)
11.11.2014
Kocie dzieciństwo - pytania
Dziś kociaki w graficznym wydaniu :) Oh, jak mnie tutaj dawno nie było! Przyznam się, że jakoś straciłam chęci do prowadzenia tego bloga. Oczywiście nie zawieszam, byście mogli swobodnie korzystać ze wszystkich moich publikacji, ale, co już mogliście zaobserwować, moja aktywność stanowczo zmalała. Co u mnie? Stop, wróć. Co u moich małych milusińskich? Świetnie, naprawdę dobrze. Psocą, bawią się, śpią i tak w kółko. Dziś przygotowałam dla was post, w którym odpowiadam (a raczej opowiadam) na najczęściej zadawane pytania związane z kocim dzieciństwem.
19.09.2014
Bądź na tak i zrób drapak!
Tak długo nie pojawiła się z mojej strony żadna pościnka - źle, oj bardzo. Tyle pomysłów, a żaden konkretny. Tyle czasu, ale jednak nie wystarczająco, aby odpalić laptop i bawić się przy wyborze gifów do posta. Myślę jednak, że tym poniższym nadrobię wszystko. W czym tak połówka cytryny zawiniła? :) W dzisiejszym wpisie przedstawię przepis na... drapak. Takowe nie należą do drogich, lecz jeżeli wolimy wstrzymać się z zakupem to proszę bardzo, domowy sposób również istnieje.
Kot typowo domowy musi mieć miejsce do tego, gdzie mógłby dbać o swoje pazurki. Gdy nie ma specjalnego osprzętu, nasz mruczek za cel obiera sobie nową kanapę w salonie. Znacie ten ból, prawda? Jeżeli tak to mam dwie wiadomości: dobrą i złą. Dobra: możemy na to zaradzić. Zła: musimy poświęcić temu odpowiednią ilość czasu. W końcu chcemy, aby nowa zabawka dla pupila była bezpieczna. Więc? Do roboty!
6.09.2014
Obalamy wstrętne mity!
Cześć. Ciepło przyjęliście ostatni post z tej serii, a więc postanowiłam, że pojawi się i druga część. W dzisiejszym wpisie znów obalamy wstrętne mity, które krążą wokół kociaków. A tak swoją drogą dopowiem, że moje małe-duże kociaczki już widzą! Co prawda gdy biorę je na ręce to się bulwersują, ale myślę, że to chwilowa fobia. Warto pamiętać, iż możemy dotknąć maluchy dopiero wtedy, kiedy skończą dwa tygodnie!
Nie będzie zaskakująco, bo z pewnością przedstawione mity znacie. Ponadto dodam, że gif, który ujrzycie przy pierwszym akapicie sprawi, że z pewnością na waszych twarzach zagości uśmiech :)
... bo kot to zawsze spada na cztery łapy.
Gdyby tak rzeczywiście było, to ludzie celowo nie zakładaliby na oknach (szczególnie w blokach) siatek ochronnych. I na pewno nie dla ozdoby. Wszystko to nie jest od tak. Istnieje powód, dla którego zostało to zamontowane. Głównie to po to, by można było otworzyć swobodnie okno (na przykład w upalne lato) i nie martwić się faktem, że kot paraduje nam po parapecie na ósmym piętrze.
27.08.2014
O porodzie po mojemu
Dziś będzie o przygodzie, w której było mi grać pierwsze skrzypce. Wspomnę o ciężarnej kotce oraz o przyjściu na świat słodkich maluszków. Jak tak naprawdę wygląda koci poród? Powiem wam, że czytając o tym w Internecie nie odczuwa się większego zainteresowania, ale przeżyć to na prawdę, to dopiero heca!
Byliście kiedyś światkami kociego porodu? Ja się przyznam, że całe to zjawisko obserwowałam bacznie po raz pierwszy. I choć kotka ta rodziła wielokrotnie, po raz pierwszy udało mi się ujrzeć na własne oczy ten niezwykły proces!
25.08.2014
Z kociego świata - bohaterem być
Co pewien czas telewizja publiczna informuje nas o bohaterach, którzy ratują innym życie. Bywa i tak, że to zwierzęta pomagają swoim właścicielom. W wielu przypadkach są to koty - nasi mali, puszyści przyjaciele. Pusia wygrzewa się akurat na moich kolanach i wierzę, że mogłaby mnie kiedyś uratować. W dzisiejszym wpisie pragnę podjąć temat kotów, które to dla swojej rodziny są w stanie zrobić wszystko - nawet poświęcić jedno ze swoich dziewięciu żyć.
24.08.2014
Jak "ochrzcić" kota?
Marzymy o chwili, kiedy to rodzice wręczą nam do rąk własnych małą, puchatą kuleczkę (kota). Darzymy zwierzaka niesamowitym uczuciem od pierwszego spotkania. Wręcz mogę posunąć się o stwierdzenie, że jesteśmy w nim zakochani. Wszystko jest piękne do chwili, w której nie wiemy, jak naszego pupila... nazwać! Nawet nie wiecie, ile problemów może nam przysporzyć wybór odpowiedniego imienia dla kota.
22.08.2014
Obalamy wstrętne mity!
Nawet nie macie pojęcia, ile mitów krąży wokół naszych słodkich, małych (lub tych tyci większych) milusińskich. Ile bzdur ludzie nawymyślali tylko po to, by uprzykrzyć futrzakom żywot. Ile bełkotu nasłuchałam się o tym, jakimi to koty są mordercami. W dzisiejszym wpisie obalam mity. Obalam z takim impetem, jak moja kotka wazony w salonie, o!
21.08.2014
Z kociego świata - wyrocznia
Wiedziałam, że koty mają różne ukryte talenty np. przewidywanie trzęsień Ziemi (z resztą nie tylko one), ale żeby przewidywać ludzką śmierć? Nasuwa się tyle pytań. Jak? Skąd ta zdolność? Czy to tylko jednorazowy przypadek? Artykuł jest moim zdaniem interesujący, a więc wszystkich zachęcam do lektury. Krótki, ale bogaty w niesamowite fakty!
Gdy natrafiłam na ten artykuł przyznam się, że jego treść była dla mnie na tyle szokująca, iż dopiero kilkakrotne jego przeczytanie przyniosło oczekiwany rezultat. Kot, który przewiduje ludzką śmierć. Wyobrażacie to sobie? Przychodzi do was, kładzie się, a za parę godzin umieracie. Scenariusz jak z horroru, ale ta historia wydarzyła się naprawdę! Ba, ona nie ma końca... Kwestia przypadku?
19.08.2014
A to ci news, czyli kilka ciekawostek na krzyż
"Ostatnie dni wakacji, bo rok szkolny za pasem" - pewnie słyszycie, bądź wyczytujecie to zdanie na każdym kroku. Każdy chce nam uświadomić, że to koniec naszej laby tak, jakbyśmy nie mieli o tym w życiu pojęcia. A najgorsze czekać nas będzie we wrześniu. "Jak w szkole?" - to pytanie słyszę dzień w dzień. Moja odpowiedź? "Dobrze". Walić to, że mam tróję z fizy, jest dobrze! No, to dziś będzie gifowo i... ciekawostkowo. Mam nadzieję, że wpis wam się spodoba!
Ciekawostki na temat naszych milusińskich znaleźć nietrudno, ale najgorzej wybrać te, które są godne uwagi. Ja tym razem wytypowałam pięć. Ba, tak będzie za każdym razem! Powolutku, pomalutku, po trochu, by was nie zanudzić i byście mi tam nie skostnieli przed ekranem :)
18.08.2014
Dobre i to, czyli zrób kotu zabawkę!
Na koci ogonek! Połowa sierpnia, a ja nic nie napisałam na blogu! Phi, powiem, że czasu nie miałam. Żartuję. Czas był, ale gorzej z jego wykorzystaniem. Musiałam ruszyć cztery literki i pomóc wujkowi, którego kot się rozchorował. I to dość poważnie. Futrzak dosłownie "łysieje" i zjada swoje futro. Myślę, że to mogłaby być pica, ale profesjonalną ocenę sytuacji zostawiam weterynarzom. Smutna sprawa, ale życzę Peppers'owi zdrówka!
Macie świadomość, że aby uszczęśliwić kota nie trzeba wydawać majątku, prawda? Uff, to dobrze, że uprzedzam was w porę. Nie ma sensu wydawać kilkuset złotych na piłeczki, pomponiki, myszki i drapaczki, skoro tak naprawdę to wszystko jesteśmy w stanie zrobić sami! W dzisiejszym wpisie pragnę zaprezentować kilka sposób na to, jak szybko i sprawnie sprawić kociakowi zabawkę.
29.07.2014
Cud narodzin, czyli o kociej ciąży słów kilka
Ciąża u kotki oraz narodziny to najcudowniejsze, co człowiek jest w stanie zaobserwować. Troska, miłość, ale i za razem surowe zasady, jakimi kieruje się przyszła mama. W dzisiejszym poście pragnę przybliżyć wam ciążę kotek oraz podać parę istotnych faktów co do jej przebiegu. Na sam początek zasięgnijmy porady eksperta. Pozwoliłam sobie przytoczyć fragment pewnego artykułu ze strony vetopedia.pl.
26.07.2014
Gdy kot zamienia się w gryzonia...
... trzeba działać. Nie możemy pozostawić tego bez żadnej reakcji, ponieważ to oznaka nieposłuszeństwa. Jak sprawić, by kot przestał myśleć, iż nasza ręka to ofiara? Czy są jakieś magiczne sposoby? Owszem są, ale na sam początek musicie wiedzieć, że kary cielesne przyniosą odwrotny efekt do tego, który to osiągnąć chcemy! Zapewne niejednokrotnie twój kot bez przyczyny zaczął cię gryźć po rękach i atakować dłonie. Radzimy, jak temu zapobiec. Jeśli chcesz uniknąć niepożądanego zachowania kota, musisz przestrzegać trzech głównych zasad: zwracać uwagę na kocią mowę ciała, nie traktować dłoni jak zabawek i nie stosować kar fizycznych. Najczęstszym błędem popełnianym, gdy kot gryzie dłoń, jest próba jej odsunięcia.
23.07.2014
Kocia przygoda z kuwetą
Po krótkiej przerwie, ale w świetnej formie powracam do was z postem. Wedle obietnicy poruszymy dziś temat kociej toalety, czyli kuwety. Za czasów dziada pradziada niedopuszczalnym było trzymanie zwierząt w domach, a więc pomieszkiwały one na dworze bądź w jakichś chlewikach. Swoje potrzeby załatwiały również na zewnątrz, co z resztą było właścicielom na rękę. Czasy się zmieniały, a zwierzaczki powoli, ale efektownie zaczęły pomieszkiwać w domach. Kłopot w tym, że nie miały gdzie "tego" zrobić. Ludzie postanowili, że pupile będą przez nich wypuszczane na dwór wtedy, kiedy będą musiały wyjść za potrzebą. Idea wcale nie głupia, ale co wtedy, kiedy kociak chce siku o drugiej nad ranem? Z pomocą (lub odsieczą) przyszła kuweta. Początkowo jako pudełko z piaskiem, a teraz jako w pełni przystosowana i zaprojektowana dla sierściucha zabudowana willa z pachnącym żwirkiem - do koloru, do wyboru (i zapachu!). Weźmy pod lupę pewien scenariusz. Planujemy mieć kota. Kupujemy miski, legowiska, kocyki, zabaweczki, drapaki, szczoteczki i... kuwetę. Nasz nowy członek rodziny jest już w domu. Pierwszy dzień - rozpoznanie terenu, przywitanie się z innymi domownikami, oznaczenie terenu, kolacyjka. Pamiętajmy, że to, co weszło jedną stroną musi wyjść drugą. Kotek załatwił się na dywanie. Za pierwszym razem nie mamy mu tego za złe. Machamy na to ręką i sprzątamy. Kuwetka stoi w przedpokoju, ale kot ani o niej nie myśli. Ba, omija ją szerokim łukiem. Co więc zrobić, by z niej korzystał i zostawił dywan w świętym spokoju? Sama początkowo miałam dylemat ze swoją kotką, a więc postanowiłam zasięgnąć porady specjalisty i przy okazji badania mojego pupilka zapytałam, w jaki sposób nauczyć kota korzystania z toalety. Przepis na to jest bardzo prosty. Poznajcie trzy sposoby!
20.07.2014
(Nie)wszystkie chwyty dozwolone
18.07.2014
Humor pod wąsem
Humor z kotami w roli głównej? Pomysł godny uwagi. Pan Grzegorz Bąkowski ma definitywnie talent i dobrze wie jak sprawić, by na twarzy dumnego, kociego właściciela pojawił się uśmiech. Przedstawiam pierwszy post z serii "humor pod wąsem"! Swoją drogą, nie wiem, czy tylko ja mam taki problem. Moja kotka strasznie nie lubi, gdy głaszczę ją w okolicach brzucha (i nie tylko, nie przepada za dotykiem). Jest po sterylizacji oraz miała usuwaną macicę z powodu choroby i nie wiem, czy doskwiera jej ból, czy po prostu taka jest. W sumie raczej to drugie. Ona sama musi chcieć by ktoś ją pogłaskał. Nie jest typem pieszczoszka. Gdy dotkniesz ją w nieodpowiedniej chwili dowiesz się, jak wielki błąd został przez ciebie popełniony. Momentalnie wbije się swoimi ostrymi pazurami w dłoń lub zatopi w niej ząbki. Nie wspomnę o kopaniu tylnymi łapkami oraz syczeniu. Kotkę mam z "odzysku". Mama znalazła ją na parkingu tuż obok miejsca, w którym pracuje. Pusia wyglądała na śierściucha, który raczej domu nie ma, więc bez wahania zabrała ją ze sobą (była troszkę zaniedbana, ale za to oswojona. W domu uwielbiała sypiać w wannie, pić wodę z umywalki czy toalety, a więc wnioskujemy po dziś dzień z rodzicami, iż mieszkała w bloku, a właściciel zamykał ją w łazience). Reszta kotów, które mam nie są takie wrażliwe oraz nieuprzejme. Są bardzo wdzięczne, tulą się, łaszą i kochają pieszczoszki. Czy to wina jej charakteru, a może zbyt ją rozpieszczamy? Czy da się takiego kociaka ujarzmić? Spotkał się ktoś z takim przypadkiem? No, to tak słowem wstępu. Zapraszam do lektury posta!
16.07.2014
Świat oczami kota
Oczywistym jest, iż koty są dalekowidzami. Niektórzy spekulują również, że widząc w czerni i bieli. Jak jest na prawdę? Który z tych faktów można potwierdzić. Uprzedzę was, iż jest ich o wiele więcej. Przykładowo: pole widzenia kotów liczy 200 stopni i jest szersze niż u nas. Ludzkie pole widzenia to zaledwie 180 stopni. Jest różnica, prawda? Sierściuchy nie mają także problemu z łapaniem obrazu kątem oka. Ich zakres widzenia peryferycznego to 30 stopni (u człowieka to tylko 20). Większość twierdzi, iż koty świetnie radzą sobie po zmroku. Owszem, ale to nie zasługa oczu (oklaski i fanfary dla wibrysów proszę - wspominałam o nich w poprzednim poście). Koty w ciemności nie widzą kompletnie nic (tak, jak człowiek czy gołąb), ale przy słabym świetle ich wzrok jest sześcio lub ośmiokrotnie lepszy niż ludzki. Powróćmy jednak do tematu kolorów. Większość spekuluje, iż jedynymi kolorami widzianymi przez kota są czerń i biel. Co za bzdura! Koty widzą w tak zwanej naukowo trichromii, czyli jest to zabarwienie obrazu na kolor żółty i niebieski. Nasze czworonogi nie widzą jednak czerwieni (podobnie z resztą jak psy). Z ostrością obrazu nie jest zbyt dobrze. Jest gorsza niż ludzka, a co za tym idzie patrząc oczami kota widzimy obraz rozmazany. Kolejnym niepodważalnym faktem jest, że koty nie widzą obiektów poruszających się wolno oraz znajdujących pod pyszczkiem. I tutaj znów główną rolę odgrywają wąsy, które pełnią rolę dodatkowej pary oczu. Na koniec zapraszam do krótkiej galerii zdjęć stworzonej przez Nickolay Lamm'a, czyli jak wygląda świat oczami kota.
15.07.2014
Czym są wibrysy?
Wibrysy to inaczej kocie wąsy. Tak, te długie, które znajdziemy w okolicach pyszczka oraz brwi. Jest ich od dziewięciu do dwunastu. Mogą one zmieniać kolor, gdy kot starzeje się (do tego stopnia, iż są niemal białe). Może to, co zaraz napiszę będzie dla was nie lada zaskoczeniem i zmieni wasz tok myślenia, ale jest bardzo ważne. Wibrysy znajdziemy również na kocich łapkach (między opuszkami). To właśnie dzięki nim kot jest w stanie wyczuć wibracje podłoża i w porę zorientować się, iż nadchodzi niebezpieczeństwo. Powróćmy jednak do tych wibrysów, które znajdziemy w okolicach pyszczka. Są jak drugi nos.
13.07.2014
Słowem wstępu...
Jestem kocioholiczką, która kocha te niezwykłe zwierzęta ponad życie. Amatorka, ale z doświadczeniem. Fanatyczka, ale nie znająca umiaru. Taka właśnie jestem. Dlaczego akurat blog? Ponieważ pragnę podzielić się moimi spostrzeżeniami dotyczącymi kotów z szerszą grupą odbiorców. Pytania? Zapraszam do zakładki o tejże nazwie. Chętnie na takowe odpowiem. Wszystkie strony są na razie w budowie, a więc nie przeraźcie się widząc nie mały harmider tutaj panujący. Myślę, że za niedługo mogłabym opublikować pierwszy oficjalny post.
Subskrybuj:
Posty (Atom)